Czarno złota karta na czarnym tle
Finanse

Legendy rynku monet lokacyjnych na skalę globalną i nie tylko

Artykuł partnera.

Ten sektor, istnieje w sumie od lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. To zdecydowanie wystarczający okres, by pojawiły się edycje, które rozpozna każdy, nawet mniej zaznajomiony z rynkiem inwestor. W tym tekście, przybliżymy przynajmniej niektóre z nich.

Monety lokacyjne

Rolę debiutanta w tym sektorze rynku związanego z lokatami w kruszce, pełni wywodząca się z RPA edycja, która znana jest jako Krugerrand. By nieco rozjaśnić sprawę dodajmy, że nazwa, to tak naprawdę dwa człony. Pierwszy z nich, to odwołanie do postaci Paula Krugera. Ten burski polityk, zaznaczył się jako jedna z najważniejszych postaci dla dziejów potomków między innymi flamandzkich osadników. To właśnie oni zasiedlali tereny należące dziś do Republiki Południowej Afryki. Możemy go kojarzyć choćby z wojen burskich – konfliktów zbrojnych, pomiędzy Brytyjczykami, a właśnie Burami. Paulowi Krugerowi, poświęcono zresztą nie tylko nazwę. Jego portret, postanowiono także umieścić także na awersie każdej z monet wchodzącej w skład serii Z kolei drugą część nazwy, pod jaką znana jest seria, stanowi nazwa waluty. Pierwsze egzemplarze serii pochodzącej z Czarnego Lądu, zaczęły być produkowane od 1967 roku. Ponad pł wieku, to czas absolutnie wystarczający, by inwestorzy, także w tych numizmatach upatrywali okazji do odniesienia sukcesu.

Dominację Krugerranda na rynku – ta nawiasem mówiąc, trwała w sumie kilkanaście lat, przerwała wytwarzana przez Royal Canadian Mint edycja Maple Leaf. Klonowy Liść został wprowadzony do regularnej sprzedaży i dystrybucji, pod koniec lat siedemdziesiątych. Zapewne wpływ na to, że także inne kraje zaczynały podejmować decyzję o zasilaniu rynku własnymi egzemplarzami, miał fakt embarga, jakie w pewnym momencie nałożono na afrykańskie monety. Zakaz, był częścią pakietu sankcji, jakie nałożono na RPA w związku z prowadzeniem przez ten kraj haniebnych rządów apartheidu. Wracając do mającej swój początek w Kandzie serii, będzie ona nadawać się wręcz modelowo, by to właśnie na niej oprzeć swe portfolio. Przynajmniej na którymś z etapów swej inwestycyjnej przygody. Wszystko dzięki temu, że w ramach serii ukazują się pozycje, przy emisji których, używa się największej liczby kruszców. Mowa w tym wypadku więc nie tylko o srebrze czy złocie. W ramach wachlarza dostępnych opcji, najdziemy też pallad i platynę. Taka różnorodność, na pewno robi wrażenie. I to zapewne w niemałym stopniu.

Wrażenie może zrobić także nasza, rodzima moneta bulionowa. Gdy odbywała się jej rynkowa premiera – co przypadło na lata 90, seria była znana jako Orzeł Bieliki. Taki stan rzeczy, utrzymywał się przez kolejne dekady. Jednak kilka lat temu nazwę zmieniono i odtąd brzmi ona po prostu: Bielik. Za zmiana nazewnictwa, poszła także decyzja, o odświeżeniu wizualnym całości. Przyznajmy, że obie projektantki, a były nimi Dobrochna Surajewska i Roussanka Nowakowska, wykonały naprawdę godną podziwu pracę. Może ona zostać doceniona tak na rynku lokacyjnym, jak i tym kolekcjonerskim.

W Tavex złoto dostaniesz od ręki, w swojej ofercie firma, która od lat działa na rynki metali szlachetnych w całej Polsce, posiada złote monety i całą serię sztabek złota. Dodatkowo spotkasz się tu z jedną z najabrdziej rozbudowanych tablic walutowych w kraju. Warto zatem odwiedzić jeden z salonów – kantor Poznań, w którym kupisz złoto, srebro i waluty od ręki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.