Tak jak w wielu innych regionach świata, tak i na Starym Kontynencie w pewnym momencie pojawiły się monety o charakterystyce lokacyjnej. Naprawdę warto się im choć pobieżnie przyjrzeć.
Monety bulionowe
Jeśli idzie o europejskie monety inwestycyjne, tu prekursorem była seria Britannia. Jak nietrudno się domyślić już po samej nazwie, pochodzi ona właśnie ze Zjednoczonego Królestwa. Do dziś jest jednym z najbardziej znanych produktów, jakie wytwarzane są w mennicy Royal Mint. Biorąc pod uwagę stylistykę, tutaj centralną postacią jest kobieta o imieniu, dzięki którym brytyjskie monety zyskały swą nazwę. Jest to wyobrażenie ludów Wielkiej Brytanii. Swój początek, ma on zresztą jeszcze w czasach panowania w Europie rzymskich cesarzy. W jednej ręce Britannia trzyma trójząb, zaś w drugiej tarczę. Całość jest zresztą naprawdę bogata w szczegóły. Sprawa podobnie ma się zresztą również w przypadku rewersu. Ten przedstawia z kolei podobiznę aktualnego władcę Wielkiej Brytanii. Warto pomówić o najwyższym nominale w ramach serii, bo tu sprawa jest dość ciekawa. O ile w większości przypadków jest to jedna trojańska uncja, tu jest inaczej. W tym wypadku mówimy o równowartości około stu pięćdziesięciu gramów, czyli innymi słowy, pięciu uncji szlachetnego metalu. Taka ilość pozwala niebagatelnie pomnożyć włożony wcześniej kapitał. W ramach zainaugurowanej w 1987 roku serii, dostępne są egzemplarze wykonane ze złota, srebra i platyny.
Podobnie jest zresztą w przypadku kolejnej serii, którą będziemy tu opisywać. W tym wypadku, przenosimy się na południe względem Wielkiej Brytanii. Zatrzymamy się w Austrii, bo właśnie tam od 1989 roku, klienci mogą zakupić serie Filharmonik. W tym wypadku, czynnikiem, który wyróżnia się na tle innych serii, jest kwestia doboru stylistyki całości. Okazuje się bowiem, że wybrano ja, przeprowadzając wcześniej głosowanie. I tak, główne motywy, dedykowane są szeroko pojętej muzyce klasycznej. Trudno się zresztą temu dziwić. To właśnie w tym alpejskim kraju tworzyli tacy mistrzowie jak Mozart czy Schubert. To zresztą we Wiedniu, rokroczne odbywa się jedno z najważniejszych wydarzeń poświęconych muzyce klasycznej. Każdego pierwszego stycznia Filharmonicy Wiedeńscy, wykonują utwory kompozytorów ze słynnego rodu Straussów. W przypadku monety produkcji Mennicy Wiedeńskiej, najwyższym nominałem jest jedna uncja.
Identycznie jest także w przypadku… polskiej serii monet bulionowych. Tak! Również w naszym kraju emituje się tego typu numizmaty. Cały proces rozpoczął się w połowie lat 90. Obecnie, seria znana jest jako Bielik, jednak tak jest dopiero od kilku lat. Wcześniej, inwestorzy znali ją pod nazwą Orzeł Bielik. Wraz ze zmiana nazewnictwa, doszło do małej ewolucji koncepcji stylistycznej. Warto dodać, że autorką pierwszej z nich była Roussanka Nowakowska, zaś obowiązującej aktualnie: Dobrochna Surajewska. Oba motywy tytułowego gatunku ptaka prezentują się zresztą bardzo dobrze. W portfolio inwestycyjnym, warto mieć więc obydwie wersje rodzimej monety.
Jeśli interesuje Cię opcja lokowania środków w złoto, warto poznać ofertę na złoto inwestycyjne prosto od lokalnego delara, z 30 letnią renomą na rynku. Firma Tavex posiada w swojej ofercie zarówno złote sztabki, jak i złote monety bulionowe.